Hubert Hurkacz stawia wszystko na jedną kartę. Mimo że ma przed sobą wiele lat kariery, ten sezon jest dla niego wyjątkowo istotny.

Po raz pierwszy w karierze koncentruje się na grze na mączce. Dotychczas nie był to jego ulubiony okres sezonu, ale teraz wszystko się zmienia.

Mączka postawiła go pod ścianą, ponieważ najlepsi tenisiści wrócą do Paryża na Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się na tej nawierzchni. Hurkacz będzie reprezentował Polskę w grze pojedynczej, deblowej oraz mikście, co niesie za sobą niemałą presję, ale również motywację do osiągnięcia sukcesu.

Od kwietnia do czerwca, czyli podczas sezonu na mączce, Hurkacz prezentował się “w kratkę”, ale w tym roku musi się zmienić. Mimo że mączka nie była dotąd jego specjalnością, zdaje sobie sprawę z możliwości zdobycia dużej liczby punktów w tym sezonie.

Pokazał swoją siłę wygrywając turniej w Estoril oraz osiągając sukcesy w Monte Carlo. Jego cel to teraz ćwierćfinał, gdzie zmierzy się z Casperem Ruudem.

Norweg jest graczem mączki i nie będzie łatwo, ale Hurkacz ma pewność siebie i dodatkową motywację, aby osiągnąć sukces. Oczywiście, to zabawa – Gramy po swojemu *Ale można i walczyć o Nagrodę Publiczności*.