Dotarł do Tomasza Adamka. Zabolało. Te słowa mogą zaboleć Tomasza Adamka. Tyson Fury przywołał nazwisko Polaka jako przykład sportowca, który wywodzi się z wagi junior ciężkiej, ale nie ma szans w starciu z największymi nazwiskami wagi ciężkiej.

— Dotarł do walk z dużymi chłopcami i został pobity — stwierdził Brytyjczyk, który przygotowuje się do walki z Ołeksandrem Usykiem w Rijadzie. Nie wymienił tylko naszego rodaka, ale i inne sławy. Wszystkim zarzucał to samo. W Arabii Saudyjskiej panowie zmierzą się o tytuł niekwestionowanego mistrza świata wagi ciężkiej.

Na konferencji prasowej Fury podzielił się opinią, wedle której zawodnicy wywodzący się z wagi junior ciężkiej nie są w stanie zagrozić największym nazwiskom wagi ciężkiej. Jako przykład wymienił… Tomasza Adamka. — Tomasz Adamek, on był dobry w wadze półciężkiej i junior ciężkiej, pokonał kilku zawodników w wadze ciężkiej. Dotarł do walk z dużymi chłopcami i został pobity.

To samo stanie się z Ołeksandrem — powiedział Tyson Fury. Brytyjczyk wspomniał też inną wielką legendę boksu, Evandera Holyfielda, który miał podobne problemy. — Nawet największy zawodnik wagi junior ciężkiej w historii, Evander Holyfield, gdy walczył z największymi, czyli Riddickiem Bowe i Lennoxem Lewisem, okazywał się “za mały” — dodał Brytyjczyk. Co prawda młodszy Anglik był wyraźnie szybszy, a przed samym pojedynkiem odgrażał się Ukraińcowi, ale ten ostatni wygrał jednogłośnie na punkty.

— Można wygrać z przeciętnymi czy niezłymi bokserami, ale nie z tymi z elity, bo rozmiar po prostu ma znaczenie, a kategorie wagowe mają swój powód. Usyk okaże się za mały, gdy zmierzy się ze mną — zakończył Tyson Fury. Walka Fury — Usyk jest zaplanowana na 18 maja w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej.