Nasza drużyna przegrała z Atalantą 0:3 na naszym własnym stadionie, co mocno skomplikowało naszą sytuację w ćwierćfinałowym dwumeczu Ligi Europy. W innych meczach czwartkowych również było emocjonująco. Milan niespodziewanie przegrał z Romą 0:1 w Mediolanie, a całe spotkanie z ławki rezerwowych oglądał Nicola Zalewski.
Podopieczni Jurgena Kloppa przegrali z Manchesterem United 3:4 i niespodziewanie odpadli już w ćwierćfinale. The Reds udowodnili, że ostatnie występy w pucharach nie wychodzą im najlepiej. Mario Pasalić zmarnował bardzo dobrą okazję, strzelając nad bramką Caoimhina Kallehera.
Po obiecujących próbach Liverpoolu, do głosu doszli goście, a bramkę dla Atalanty strzelił Gianluca Scamacca, udowadniając swoją dobrą dyspozycję w europejskich pucharach. W końcu pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:1, a Scamacca udowodnił, że potrafi wykorzystywać błędy rywali. Uderzył z pierwszej piłki i precyzyjnym strzałem pokonał Kellehera.
Dzięki podaniu Charlesa De Ketelaere, Atalanta prowadziła 2:0 po drugim trafieniu Scamacca. Ostatecznie przyjezdni z Bergamo wygrali w Liverpoolu 3:0, stawiając sensacyjną kropkę nad “i”. W pozostałych trzech ćwierćfinałach Bayer Leverkusen wygrał 1:0 z West Hamem, a Benfica pokonała Marseille 2:1.
AC Milan niespodziewanie przegrał z Romą 0:1. Z ławki rezerwowych rzymskiej drużyny nie podniósł się Nicola Zalewski. Ostatecznie rewanż 18 kwietnia we Włoszech.