Makabryczny zjazd Lecha widać gołym okiem. Lech Poznań przerósł Mariusza Rumaka i właściciel klubu Piotr Rutkowski wciąż daje trenerowi kolejne szanse, chociaż wiele wskazuje na to, że w ten sposób sam odbiera Lechowi szanse na tytuł.
Lech Poznań to klub z ogromnymi aspiracjami i presją, a zarzuty o skłócenie szatni i tworzenie podziałów dodatkowo utrudniają sytuację. Problem w Lechu leży głównie po stronie zarządu, nie trenera.
Rumakowi brakuje kompetencji do prowadzenia tak dużego projektu, co nie jest zarzutem w jego stronę, ale stwierdzeniem faktu. Mimo obiecującego początku, wyniki Lecha ostatnio pozostawiają wiele do życzenia.
Zawodnicy, którymi dysponuje Lech, nie powinni osiągać takich słabych statystyk. Trudności w radzeniu sobie z presją pokazują, że trener nie trzyma ciśnienia.
Do tego doszły zarzuty o skłócenie szatni, tworzenie podziałów, co dodatkowo pogorszyło atmosferę w zespole. Dziś w piłce coraz więcej mówi się o kompetencjach miękkich trenera, taktyka to jedno, ale umiejętność komunikacji, budowania zawodników, to druga sprawa.
W tym kontekście, rolą właściciela klubu powinno być znalezienie najlepszych ludzi, a szukanie słabszych, lecz sterowalnych, nie przyniesie dobrych efektów. Dlatego dzisiejszy kryzys Lecha w znacznym stopniu obciąża samego właściciela klubu.