W potyczce Eczacibasi Dynavit Stambuł z Fenerbahce Opet Stambuł aż trzy partie kończyły się najmniejszą z możliwych różnic w siatkówce, z czego dwie swój finał znalazły dopiero po grze na przewagi. Klubowy mistrz świata musiał uznać wyższość rywalek. Mierzyły się w nim bowiem dwie ekipy z reprezentantkami oraz selekcjonerem kadry naszego kraju w składach, czyli Eczacibasi Dynavit Stambuł z Martyną Czyrniańską oraz Fenerbahce Opet Stambuł z Magdaleną Stysiak i trenerem Stefano Lavarinim. Premierowa partia padła łupem Fenerbahce, który wygrał 25:22.

Od tego momentu to spotkanie stało się jednak o wiele bardziej zacięte, bowiem z trzech kolejnych odsłon aż dwie znalazły swój finał dopiero w grze na przewagi. Trzeci set zakończył się z kolei najmniejszą z możliwych różnic w siatkówce. Górą w pierwszej finałowej potyczce był Fenerbahce, który zwyciężył 3:1 (25:22, 25:27, 25:23, 27:25). Stysiak pojawiała się w tym starciu dwukrotnie na zmianę, kończąc ten mecz z jednym “oczkiem” uzyskanym atakiem (sto proc.

skuteczności), a Czyrniańska nie zameldowała się tego dnia na boisku. Gospodarzem drugiego meczu finałowego będzie Fenerbahce, a odbędzie się on 13 kwietnia. Przypomnijmy, że rywalizacja o tytuł mistrza Turcji toczy się do trzech wygranych meczów. *Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

*
*Bądź na bieżąco! * *Obserwuj* *nas w Wiadomościach Google. *