W felietonie „Drągiem po głowie” Kamil Drąg zadaje pytanie, dlaczego trzeba udawać, że do transferów w siatkówce nie dochodzi, skoro wszyscy już o nich wiedzą. Transfery są jednym z najgorętszych tematów w polskiej siatkówce. Media przekazują nieoficjalne informacje na temat ruchów klubów, podczas gdy kluby i zawodnicy milczą na ten temat. Dopiero po zakończeniu sezonu kluby ogłaszają transfery, które są już dawno znane wszystkim. Andrzej Wrona sugeruje, że kluby powinny ogłaszać transfery od razu po podpisaniu kontraktu, zamiast czekać na wygaśnięcie aktualnego. Wrona jest również krytyczny wobec anonimowych profili na portalu X, które są głównym źródłem informacji transferowych.

W ostatnich latach transferowy wyścig zbrojeń w polskiej siatkówce przyspieszył. Wcześniej rozmowy transferowe zaczynały się tuż przed finałami Pucharu Polski, teraz czołowe kluby PlusLigi już mają zbudowane składy na kolejne sezony. Media przekazują nieoficjalne informacje, opierając się na kilku niezależnych źródłach, ponieważ zarówno kluby, jak i zawodnicy unikają oficjalnego potwierdzania transferów. Wrona sugeruje, że transfery powinny być ogłaszane od razu po podpisaniu kontraktów, pomijając trwający sezon.

Zasugerowane przez Wronę zmiany wymagałyby współpracy prezesów klubów, wspólnej decyzji podczas spotkań na szczycie Polskiej Ligi Siatkówki i zmiany w regulaminach. Większość szefów klubów, menedżerów i ekspertów uważa obecną sytuację za niezdrową, zgadzając się z postulatem Wrony. Istnieją jednak obawy dotyczące wystawienia na próbę zawodników, którzy przechodzą z jednego klubu do drugiego w trakcie sezonu. Jednak współczesni kibice są bardziej otwarci na zmiany zawodników i rozumieją, że siatkarze mogą zmieniać kluby.

Zatem dlaczego utrzymywać fikcję, że do transferów nie dochodzi, skoro wszyscy już o nich wiedzą? Czy nie byłoby lepiej ogłaszać transfery od razu po podpisaniu kontraktów? Takie podejście mogłoby zburzyć anonimowość i spekulacje na temat transferów, a także uczynić to z procesem bardziej przejrzystym.