Ważne zadanie. “Tym razem jest inaczej” Mecz Szwajcaria — Polska będzie dla Igi Świątek okazją do powrotu do drużyny narodowej. Liderka rankingu będzie również liderką naszej drużyny w starciu o awans do finałów Billie Jean King Cup. W rozmowie ze szwajcarskim SRF Sport pierwsza rakieta świata przyznała, że gra w reprezentacji różni się od codziennych występów w WTA.
Dziennikarze zapytali ją również o to, czy czuje, że sukcesy zmieniły ją w ciągu ostatnich lat. Zawsze to lubiłam, grałam wiele spotkań w mistrzostwach Europy jako juniorka, lubiłam czuć się częścią czegoś większego, tym razem będzie podobnie. Bardzo lubię koleżanki z zespołu i nasz sztab szkoleniowy — rozpoczęła Iga Świątek. W starciu ze Szwajcarią Świątek będzie miała okazję do występów w singlu, a być może również w deblu.
Nasze tenisistki będą jednak zdecydowanymi faworytkami do awansu w rywalizacji z osłabionymi rywalkami. Nie będą one mogły liczyć nie tylko na Belindę Bencic, która spodziewa się dziecka, ale też na kontuzjowaną Viktorię Golubic. Gdy tylko tu byłam, zawsze czułam się bardzo dobrze. Gdy oglądałam Rogera Federera, bycie na tym poziomie było dla mnie abstrakcją.
Kochałam go oglądać, jego styl gry był klasą samą w sobie. Nigdy nie sądziłam, że mogę grać tak jak on — dodała liderka rankingu. Dziennikarze zapytali Igę Świątek również o to, czy sława ją zmieniła, czy może wciąż czuje, że sukcesy nie mają wpływu na tym, jakim jest człowiekiem. 22-latka stwierdziła, że prywatnie “dalej jest tą samą Igą”.
— Staram się pamiętać o momentach, w których byłam z siebie dumna. Moja kariera wciąż jest krótka, a już była bardzo intensywna. Chcę znaleźć czas dla siebie, a gdy wracam do domu, zawsze jest tyle do zrobienia. Jestem typem osoby, która nawet przy odnoszeniu sukcesów myśli o tym, co będzie działo się dalej.
Na korcie muszę być agresywna i czuję, że umiem to robić. Nie sądzę, bym bardzo się zmieniła. Oczywiście gra się dużo szybciej, ale wciąż jestem tą samą Igą sprzed kilku lat. Moje życie się zmieniło, jestem bardziej popularna, ale prywatnie jestem tą samą osobą — zakończyła tenisistka.
Polki zagrają ze Szwajcarią już w najbliższy weekend. 13 i 14 kwietnia przyniosą nam po dwa mecze singlowe, w trakcie których na pewno zobaczymy Igę Świątek.