Jego los jest teraz w rękach rywali. Po przegranej w 1/8 finału w Monte Carlo, Hubert Hurkacz zajmuje siódme miejsce w wirtualnym rankingu ATP.

Polak stracił szansę na kolejny awans w najbliższych dniach, a jego rywale czekają na okazję do jego przeskoczenia. Mogą to uczynić jeszcze podczas turnieju w Księstwie.

A mogło być jeszcze lepiej. Hubert Hurkacz w trakcie sześciu wygranych meczów na mączce z rzędu nie tylko zdobył tytuł w Estoril, ale również dotarł do 1/8 finału w Monte Carlo.

Dzięki temu awansował na najwyższe w karierze siódme miejsce w wirtualnym rankingu ATP, mając obecnie na koncie 3675 pkt. Bułgar przegrał w czwartek po pasjonującym widowisku w trzech setach z Holgerem Rune, tracąc do Hurkacza 80 punktów.

Za jego plecami czai się Ruud, który wygrał z “Hubim” i w przypadku zwycięstwa w kolejnym meczu przeskoczy w rankingu zarówno Dimitrowa, jak i Hurkacza. Teoretycznie mogą to uczynić także wszyscy powyżej nich w rankingu.

Przed Hurkaczem kolejne wyzwania. Już od 23 kwietnia Polak zagra w kolejnym prestiżowym turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie, a tuż po nim przeniesie się na tej samej rangi turniej w Rzymie.

To będą ostatnie sprawdziany przed Roland Garros, który wystartuje 26 maja i potrwa do 9 czerwca.