Dziś drużyna Ernesta Valverde zremisowała z Villarrealem, co znacznie oddala ją od gry w Lidze Mistrzów. Atletico Madryt wypracowało sobie czteropunktową przewagę i niewykluczone, że utrzyma ją w końcówce sezonu. To byłby spory cios dla zdobywców krajowego pucharu.

Już w 11. minucie goście powinni prowadzić, ale Gerard Moreno zmarnował rzut karny. Druga połowa rozpoczęła się dla piłkarzy z Bilbao świetnie, bo drugą żółtą kartkę obejrzał Santi Comezana. Athletic prowadził 1:0 po golu Ohiana Sanceta, ale… i tak nie zdołał wygrać.

W końcowych minutach doliczonego czasu gry Dani Parejo wykorzystał rzut karny i zapewnił Villarrealowi punkt na terenie zdobywcy Pucharu Króla. Ten rezultat oddala Athletic od gry w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Drużyna Kamila Jóźwiaka i Kamila Piątkowskiego ma 11 pkt straty do bezpiecznej Celty Vigo, ale w niedzielę pokonała Alaves 2:0.

Kamil Jóźwiak rozegrał 64 minuty, a Kamil Piątkowski nie podniósł się z ławki rezerwowych. Niedzielę w LaLiga rozpoczęła Sevilla, która pokonała na wyjeździe Las Palmas 2:0 po bramkach Youssefa En Nesyriego i Dodiego Lukebakio. Wydaje się, że ten rezultat niemal zapewnia piłkarzom z Sewilli utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Dzień rozpoczęliśmy na stadionie w Las Palmas, a zakończyliśmy w San Sebastian, gdzie Real Sociedad sensacyjnie zremisował z ostatnią w tabeli Almerią. Goście prowadzili po golu Adriego Embarby, ale już po dwóch minutach wyrównał Sheraldo Becker. Gdy Mikel Oyarzabal dał Realowi Sociedad prowadzenie, wydawało się, że wszystko jest już rozstrzygnięte.

Stało się jednak inaczej. Idiotyczny faul Igora Zubeldii zakończył się czerwoną kartką i rzutem karnym dla Almerii. Bardzo pewnie wykorzystał go Embarba, który po chwili powinien mieć na koncie hat-tricka, lecz zmarnował wyśmienitą sytuację.

Walczący o europejskie pucharu Real Sociedad wciąż nie może być pewny swojej pozycji, zwłaszcza po remisie z ostatnią drużyną w tabeli.