Kuriozum na zakończenie półmaratonu. Nagłe zrezygnowanie z zwycięstwa [WIDEO] –
Nagle odpuścili zwycięstwo [WIDEO]
Nagranie z półmaratonu w Pekinie rozniosło się po sieci. Trójka Kenijczyków w ostatniej chwili odpuściło wygraną i przepuściło faworyta gospodarzy. “Nie byłem tam, aby rywalizować. To nie był dla mnie wyścig” — stwierdził po biegu jeden z nich.
Lokalne władze prowadzą dochodzenie w tej sprawie. Na fragmencie filmu widzimy Chińczyka Jie He wyprowadzanego przez trójkę Kenijczyków na ostatnich metrach półmaratonu w Pekinie. W ostatniej chwili mężczyźni odpuszczają zawodnikowi gospodarzy, który pierwszy wbiega na metę. Całość wygląda bardzo kuriozalnie.
“To nie był dla mnie wyścig. (…) Moim zadaniem było narzucić tempo i pomóc chłopakowi wygrać, ale niestety nie osiągnął celu, którym było pobicie rekordu kraju” — powiedział Willy Mnangat, jeden z Kenijczyków widocznych na nagraniu, w BBC Sport Africa. Kenijczyk broni się, że był zatrudniony jako “zajączek”, a więc biegacz nadający tempo i umożliwiający zawodnikom osiągnięcie zaplanowanych wyników. Takie osoby można często spotkać, chociażby na ulicznych biegach w naszym kraju.
Pacemakerzy powinni jednak być odpowiednio oznaczeni. Mnangat nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego on i jego dwaj koledzy nie otrzymali poprawnych strojów, a na ich koszulkach znalazły się normalne numery startowe. Władze World Athletics dla BBC Sport piszą, że “lokalne organy prowadzą dochodzenie”. Jie He to zwycięzca igrzysk azjatyckich w maratonie.
W tym roku pobił już rekord życiowy na tym dystansie, osiągając w marcu czas 2:06,57.