Australian Open

Nagły koniec meczu Aryny Sabalenki! Polały się łzy, przykry obrazek –

W trzecim secie meczu Paula Badosa skreczowała po kontuzji uda, której nabawiła się pod koniec poprzedniego seta. Załamana Hiszpanka, dla której jest to kolejna kontuzja w ostatnich miesiącach, kończyła spotkanie zapłakana. W kolejnej rundzie Białorusinka zagra ze zwyciężczynią starcia Markety Vondrousovej z Anastazją Potapową. Bezpośrednia rywalizacja pokazuje, że tam, gdzie zaczyna się rywalizacja na korcie, to sentymenty się kończą.

W dotychczasowych spotkaniach Białorusinka wygrała trzy a Hiszpanka dwa mecze. Sportowo teoretycznie znajdują się obecnie na dwóch różnych biegunach. Sabalenka z powodzeniem utrzymuje się na “dwójce”, obroniła tytuł w Australian Open, a Badosa od wielu miesięcy próbuje na dobre wrócić do regularnego grania po odnawiającej się kontuzji pleców. Nadzieją dla Hiszpanki był fakt, że Białorusinka w ostatnich tygodniach notuje wyraźny spadek formy, a dodatkowo gra na mączce nigdy nie była jej ulubioną.

Jako pierwsza okazję na przełamanie wypracowała sobie Sabalenka, ale przy stanie 2:2 30:40 Białorusinka przegrała kolejne akcje i Hiszpanka wymknęła się problemom. Po chwili wyraźnie zaryzykowała, a Sabalenka zaczęła popełniać błąd za błędem, co zaowocowało pierwszym w tym meczu przełamaniem. Badosa zaskoczyła rywalkę na samym początku i po dwóch gemach prowadziła z przełamaniem 2:0. Sabalenka była blisko do zniwelowania straty, ale przeciwniczka obroniła dwa break pointy przy stanie 3:2.

W końcówce seta obie zafundowały sobie po jednym przełamaniu, a Badosie zaczęły doskwierać problemy z udem. Mimo kłopotów Badosy Sabalenka z zaskakującą regularnością wyrzucała kolejne uderzenia i przegrała seta 4:6. Wydawało się, że patrząca ze smutkiem i cierpieniem w kierunku swojego sztabu Hiszpanka będzie coraz mniej wymagającą przeciwniczką dla Sabalenki, ale Białorusinka tak bardzo rozregulowała uderzenia i była tak niepewna na korcie, że dała się przełamać na 1:3. Mimo przewagi Hiszpanka coraz gorzej radziła sobie fizycznie i nie była w stanie utrzymać przewagi.

Sabalenka najpierw zmniejszyła straty na 2:3, po chwili wypracowała sobie przełamanie powrotne, po którym Badosa poddała mecz.

LEAVE A RESPONSE

Your email address will not be published. Required fields are marked *