Lukas Podolski

Lukas Podolski nie jest zadowolony z radykalnego ruchu w Przeglądzie Sportowym.

Polska piłka widziała już wiele, ale tak radykalnego wystąpienia zawodnika przeciwko właścicielowi klubu, jak Lukasa Podolskiego w kontrze do władz Zabrza – jeszcze nie. Piłkarz mówi o wbijaniu noża w plecy, poczuciu, że w ratuszu jest dla niektórych wrogiem i panoszącej się tam zazdrości, bo Zabrzu numerem jeden może być tylko prezydent Małgorzata Mańka-Szulik.

Prezydent, która jest bliska utraty władzy. A Podolski zaczął mówić o wszystkim.

Miasto rządzi Górnikiem od lat, a klub wpadł w szpony przeciętności. Od ponad czterech miesięcy nie ma prezesa oraz dyrektora sportowego, co tylko potwierdza organizacyjną degrengoladę.

Podolski mówi, co myśli, a ponieważ w zarządzaniu klubu nie podoba mu się wiele, to jego wystąpienie w pokoju na platformie X (zorganizowanym przez kibiców Górnika z podcastu “Czwarta Trybuna”) trwało ponad trzy godziny. Sytuacja jest nietypowa, a dla rządzącej Zabrzem Mańki-Szulik niebezpieczna, bo tuż przed drugą turą wyborów na prezydenta Zabrza.

Choć rządzi Zabrzem od 18 lat i dwukrotnie wygrywała w pierwszej rundzie, to tym razem niewiele brakowało, by nawet nie weszła do drugiej (zdecydowały o tym 154 głosy). Zdobyła 21,73 proc.

głosów, a Agnieszka Rupniewska (KO) 27,44 proc. – Siadłem niedawno i zapytałem: co zrobiłem dla tego klubu przez dwa i pół roku – opowiadał Podolski.

– I wyszło: dwa autokary, trzech sponsorów przyprowadziłem, co dali dwa miliony zł. Pomogłem z Włodarczykiem, na boisku i poza nim.

Za Yokotę zapłaciłem 30 tysięcy euro, żeby mógł przyjść. Teraz Ennali – może kolejny transfer będzie.

Miałem bardzo duży udział w tym wszystkim. Podolski to piłkarz, biznesmen, ale i kibic.

Kibic, który chwycił za megafon, prowadzi tłum i powtarza jak nakręcony: “Górnik zasługuje na więcej”. Nie wygląda na takiego, który miałby się cofnąć.

LEAVE A RESPONSE

Your email address will not be published. Required fields are marked *