W sobotnich meczach Fortuna 1. Ligi nie brakowało emocji. Lechia Gdańsk umocniła się na prowadzeniu w stawce, pokonując 1:0 Górnik Łęczna. Prawdziwą niespodziankę oglądaliśmy za to w Tychach, gdzie walczący miejsce w barażach GKS przegrał aż 1:3 z będącą w strefie spadkowej Resovią Rzeszów.

Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli tyszan. W 12. minucie na prowadzenie wyszła ekipa z Rzeszowa. GKS chwilę później potrafił odpowiedzieć i na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 1:1. Po przerwie gole strzelali już tylko gracze Resovii.

W 55. minucie do siatki trafił Bartłomiej Wasiluk, a trzy minuty przed końcem wynik ustalił Adrian Łyszczarz. Rzeszowianie wygrali 3:1, sprawiając gigantyczną niespodziankę. Niespodzianki nie było za to w Łęcznej. Górnik przegrał z Lechią Gdańsk 0:1, a jedyną bramkę w tym starciu zdobył tuż przed końcem Rifet Kapić.

Gdańszczanie mkną do PKO BP Ekstraklasy. Są liderami i niewiele wskazuje, żeby w najbliższej przyszłości miało się to zmienić. W ostatnim sobotnim starciu Odra Opole na własnym stadionie wygrała pewnie 3:0 z Chrobrym Głogów. Do siatki gości trafiali dwukrotnie Jean Sarmiento i raz Borja Galan.

W tabeli Fortuna 1. Ligi na czele wciąż Lechia (56 pkt). Górnik Łęczna jest szósty, GKS Tychy jest siódmy (obie drużyny 45 pkt), a Odra ósma (43 pkt). Chrobry znajduje się na 12. lokacie (33 pkt).

Mimo wygranej w strefie spadkowej wciąż jest Resovia (16. miejsce, 28 pkt).