Szalony mecz miał miejsce w Chorzowie na Stadionie Śląskim, gdzie kibice mogli zobaczyć aż pięć goli, w tym dwa w doliczonym czasie gry w drugiej połowie. Miejscowy Ruch przegrał z Widzewem Łódź 2:3 w 29. kolejce PKO Ekstraklasy.

Oba gole Ruchu były trafieniami kontaktowymi. Pierwszy gol padł w 76. minucie, ustalając wynik na 1:2, a drugi w 13. minucie doliczonego czasu gry.

Chorzowianie pomogli również przy golu na 2:0, gdy bramkarz Ruchu popełnił błąd, ratując swój zespół przed rzutem rożnym. Mecz obejrzało 50087 widzów, co stanowi rekord polskiej ekstraklasy w XXI wieku.

Rekord frekwencji na meczu ekstraklasy piłkarskiej w Polsce wynosi 85 tys. widzów i pochodzi z lat 50. ubiegłego wieku.

Niestety, pod koniec meczu fani Ruchu z Widzewem zaczęli odpalać fajerwerki, co spowodowało przerwanie gry ze względu na olbrzymie chmury dymu. Po przerwie sprawcy zostali zidentyfikowani, co pozwoliło na wznowienie meczu, który w końcu został dokończony.

Ruch zajmuje ostatnie, 18. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy po 29 kolejkach, mając na koncie ledwie 20 punktów. Trzy ostatnie drużyny spadną do niższej ligi, a aktualnie na 15. miejscu znajduje się Korona Kielce z 30 punktami.

Widzew z 42 punktami zajmuje 8. miejsce. Mecz w Chorzowie przyniósł wiele emocji zarówno na boisku, jak i poza nim.

Dla fanów piłki nożnej był to wyjątkowy mecz, jednak zakończył się negatywnie z powodu incydentów w końcówce.