To pierwsze zwycięstwo beniaminka PGE Ekstraligi w tym sezonie. W zgodnej opinii Falubaz może być pierwszym beniaminkiem, który od trzech lat w końcu utrzyma się w elicie. Mecz z GKM pokazał, że ma na to duże szanse.

Bardzo dobry występ zanotowali młodzieżowcy, którzy solidarnie zdobyli po pięć punktów, a jednym z nich był 18-letni Oskar Hurysz. Rozczarowanie? Nie mnie to oceniać – mówił po meczu Oskar Hurysz, młodzieżowiec Falubazu na antenie Radia Zielona Góra.

Doceniam pracę, którą włożyli wszyscy zawodnicy. Dlatego nie ma co być rozczarowanym. Mecz się po prostu tak potoczył.

Początek należał do nas, a później szło nam gorzej. Na pewno tragedii nie ma – dodał. Swój pierwszy wyścig młodzieżowy z Krzysztofem Sadurskim wygrał 5:1, co ustawiło mecz.

Natomiast w czwartym wyścigu Hurysz przeszedł samego siebie. Wygrał nad Przemysławem Pawlickim z gigantyczną przewagą. Obaj na 5:1 przywieźli Kacpra Łobodzińskiego i Kacpra Pludrę.

Co prawda w dwóch kolejnych startach Hurysz już nie punktował, ale dorobek 5+1 miał duże znaczenie, że udało się pokonać GKM. Podobnie jak drugiego juniora – Krzysztofa Sadurskiego, który także zakończył mecz z dorobkiem 5 “oczek”. – Swój występ oceniam bardziej pozytywnie niż negatywnie.

Zwłaszcza w porównaniu do pierwszego meczu w lidze we Wrocławiu. Jest dużo poprawy zwłaszcza jeżeli chodzi o starty. Nie jest to jeszcze co prawda tak powtarzalne jak powinno być, ale cieszę się, że jest znacznie lepiej – zakończył Hurysz dla RZG.

Przegrał we Wrocławiu 41:47 i wygrał z GKM 48:42. W trzeciej kolejce (niedziela, 28.04) drużynę czeka niezwykle ciekawy i ważny mecz z Fogo Unią w Lesznie.