Fenomenalny sukces czy kompletna porażka? Zobacz sam! [SKRÓT] –
Do tej pory w tym roku zarówno Stal Mielec, jak i Widzew Łódź radziły sobie wręcz kapitalnie. Kibice czekali więc na ich bezpośredni pojedynek, ale ten delikatnie mówiąc zawiódł. Oba zespoły nie zaprezentowały się tak, jak w ostatnich tygodniach kolejki Ekstraklasy.
Przed rozpoczęciem kolejki Widzew był najlepszym zespołem wiosny, a Stal w tabeli uwzględniającej tylko mecze rozegrane w tym roku była trzecia. Kibice spodziewali się wymian cios za cios i efektownego spotkania. Wyglądało to jednak inaczej.
Na pierwszą okazję trzeba było czekać do 14. minuty gry. Wówczas na strzał z dystansu zdecydował się Igor Strzałek, ale Rafał Gikiewicz nie miał problemów ze skuteczną interwencją. Po próbie Antoniego Klimka golkiper rywali nie musiał natomiast w ogóle bronić, bowiem ta okazała się niecelna.
Druga połowa nie przyniosła wielkiej zmiany w obrazie gry. W 55. minucie groźnie wrzucał Klimek, do Fabio Nunesa, zdążył w ostatniej chwili z interwencją Piotr Wlazło. Siedem minut później strzelał Maciej Domański ze Stali, ale spudłował, i gole ostatecznie w tym spotkaniu nie padły.
W następnej kolejce Stal zagra na wyjeździe z Wartą Poznań, a Widzew z Ruchem Chorzów.