Drugi hegemon podąża jego krokiem. Przełom po 10 latach nadchodzi. Po 11 mistrzostwach Niemiec z rzędu Bayern Monachium w końcu został zdetronizowany przez Bayer Leverkusen i to największa sensacja trwającego sezonu. Ale paść może również inna hegemonia.
RB Salzburg może skończyć swoje rządy na 10 mistrzostwach z rzędu i to zmusza władze klubu do podjęcia zdecydowanych kroków. A Austriacy piszą, że taki Salzburg nie może zostać mistrzem. RB Salzburg jest nieprzerwanie mistrzem Austrii, a od 2007 r. nie zdobył go łącznie zaledwie trzy razy. Klub wspierany przed Red Bulla podbił nie tylko Austrię, ale i bardzo dobrze radził sobie w europejskich pucharach: od 2019 r. nieprzerwanie gra w Lidze Mistrzów, gdzie dwukrotnie wyszedł z grupy, a w 2018 r. zagrał nawet w półfinale Ligi Europy.
Pokonywał m.in. Borussię Dortmund, Lazio, Real Sociedad, RB Lipsk. Dalszy ciąg materiału pod wideo. Ale tu pojawił się problem.
Jak donoszą austriackie media w poniedziałek z funkcji trenera zostanie zwolniony Gerhard Struber (co ma zostać potwierdzone na poniedziałkowej konferencji prasowej). Władze klubu straciły do niego zaufanie, choć Salzburg nadal jest liderem Bundesligi: ma 32 pkt w grupie mistrzowskiej, ale to tyle samo, co drugi Sturm Graz. A w dodatku Salzburg przegrał w piątek 1:3 z Linzem, a w poprzedniej kolejce tylko zremisował 1:1 u siebie z Rapidem Wiedeń, przez co roztrwonił przewagę. Dla Salzburga sam fakt, że walka o mistrzostwo będzie toczyła się do końca, jest już nowością.
Mimo że punkty po fazie zasadniczej są dzielone, w poprzednich sezonach zdobywał mistrzostwo z przewagą kolejno 7 pkt, 15 pkt, 15 pkt, 12 pkt, 12 pkt, a wcześniej, gdy nie było podziału punktów z przewagą 13 pkt, 18 pkt, 9 pkt, 6 pkt i 18 pkt. W trakcie trwającej 10 lat serii Salzburg zawsze miał spokój na finiszu rozgrywek, więc obecny sezon jest już przełomem: Austriacy przypomną sobie, co oznacza walka o mistrzostwo, a nie procesja. Nie w takiej formie, nie z takimi błędami w defensywie, nie z takimi fatalnym rozegraniem w ofensywie – czytamy w portalu Laola1. – Gdyby w ten sposób Salzburg dotoczył się do 11. mistrzostwa z rzędu, to byłby fatalny sygnał dla całej Bundesligi.
Ligowy Krezus musi się poprawić. Błyskawicznie. Tym bardziej, że krajowa konkurencja jest już zbyt silna, by wygrać ligę w taki sposób. Warto pamiętać, że mistrz kraju awansuje bezpośrednio do Ligi Mistrzów.
A to wszystko dzięki świetnym wynikom Salzburga w pucharach, dzięki któremu liga austriacka była 10. w Europie (obecnie jest 13.). Salzburgowi zagraża Sturm Graz, czyli niedawny rywal Rakowa Częstochowa z Ligi Europy (0:1 i 1:0). Ekipa Szymona Włodarczyka zagrała w 1/8 finału Ligi Konferencji Europy (0:3 i 1:1 z Lille), a w dwóch poprzednich sezonach grała w fazie grupowej LE.