W najnowszym felietonie dla “Przeglądu Sportowego”, Kamil Kosowski, były reprezentant Polski, pisze o wypożyczeniu Bartłomieja Drągowskiego ze Spezii do Panathinaikosu i zastanawia się, czy ten transfer wpłynie na szanse bramkarza w reprezentacji. Kosowski zauważa, że przejście do zagranicznego klubu może być korzystne dla młodego zawodnika, ponieważ pozwala na rozwój i zdobycie doświadczenia na wysokim poziomie. Jednak konkurencja wśród bramkarzy reprezentacji Polski jest duża, co może utrudnić powołania dla Drągowskiego.
Felietonista zwraca również uwagę na inne odejścia bramkarzy z Ekstraklasy i wskazuje, że grając w Polsce, trudno jest zdobyć miejsce w reprezentacji. Kosowski uważa, że dla utalentowanych bramkarzy, takich jak Aleksander Bobek, korzystne jest wyjazd za granicę, gdzie mogą rozwijać się i trenować z doświadczonymi zawodnikami. Przykładem tego może być Radosław Majecki, który przegrał rywalizację w AS Monaco i musiał szukać wypożyczenia w Cercle Brugge.
Kosowski podkreśla, że droga rozwoju dla bramkarzy jest dłuższa, ale jeśli uda im się przebić do pierwszego składu dobrze znanego klubu, mogą grać na wysokim poziomie przez długi czas. Warto również zwrócić uwagę na ofertę klubu i możliwość gry w pierwszym składzie. Kluby w Polsce są często skłonne odsprzedać zawodników za dobre oferty, często pochodzące od dużych klubów, nawet jeśli oznacza to utratę miejsca w pierwszym składzie.
Podsumowując, Kosowski zaznacza, że sytuacja bramkarzy jest inna niż zawodników z pola, ponieważ ci pierwsi wymagają dłuższego czasu na rozwinięcie się i zdobycie miejsca w drużynie. Jednak jeśli uda im się przebić do pierwszego składu i stać się numerem jeden, mogą utrzymać tę pozycję na dłużej, pod warunkiem ciężkiej pracy i poświęcenia.