Hubert Hurkacz awansował do ćwierćfinału Australian Open, dotarł tam po raz drugi w karierze. Jego forma rośnie z każdym meczem, a w poniedziałek udało mu się uciszyć szyderców, którzy wcześniej kpili z Djokovicia i wspierali fanatycznie francuskich zawodników. Hurkacz budzi skrajne opinie – jedni podziwiają jego serwis, uważając go za najlepszy na świecie, inni uważają jego grę za nudną. Kluczem do tych opinii jest jego trener Craig Boynton, który poprawił jego serwis, ale wyniki w tie-breakach potrafią frustrować kibiców. W ćwierćfinale spotka się z utytułowanym Daniiłem Miedwiediewem. Rosjanin jest fenomenem, ale nie zawsze panuje nad emocjami. “Hubi” jest niezwykle pewny siebie i nie będzie faworytem w tym meczu. Liczymy na ciekawą i długą walkę na korcie centralnym Roda Lavera. Tym razem nie będzie trzeba wypatrywać szyderców na trybunach, bo ich król zmierzy się z Polakiem.