Dariusz Dziekanowski, były reprezentant Polski i publicysta “Przeglądu Sportowego”, wyraża swoje zdanie na temat zachowania kapitana Legii Warszawa, Josue. Zainteresowała go opowieść o Portugalczyku i jego wpływie na drużynę, zwłaszcza na młodych graczy.
Jako kibic Legii, Dziekanowski cieszy się z obecności portugalskiego rozgrywającego na boisku. Uważa go za gracza wyjątkowego talentu, który zasługuje na uznanie fanów. Jednak zauważa, że czasem Josue wzbudza kontrowersje swoim zachowaniem, szczególnie wobec kolegów z drużyny.
Dziekanowski analizuje pojęcie lidera w piłce nożnej, odnosząc się do przykładów takich jak Roy Keane w Manchesterze United czy Carles Puyol w Barcelonie. Podkreśla również, że najlepszy zawodnik w drużynie nie zawsze musi być kapitanem.
Krytycznie odnosi się do zachowania Josue wobec młodych zawodników akademii, wyrażając obawy o traumatyzowanie ich przez ich klubowego idola. Wyraża zdziwienie faktem, że drużyna toleruje takie zachowanie, a trener musi dopasowywać plan treningowy do wygórowanych wymagań kapitana.
Dziekanowski akcentuje wpływ takiego zachowania na atmosferę w drużynie i zastanawia się, czy obecność Josue jako lidera może negatywnie wpływać na zespół. Ostatecznie, wyraża obawy o długoterminowe skutki takiego stanu rzeczy dla drużyny, sugerując, że brak równowagi i wzajemnego szacunku między zawodnikami może zakończyć się upadkiem zespołu.