Podczas tie-breaka zamiast dwupunktowego prowadzenia dla gospodarzy protokolanci pomylili się i wskazali niewłaściwy wynik. Na sprostowanie i uporządkowanie sytuacji trzeba było czekać aż 17 minut. Zobacz, jakie zamieszanie panowało na parkiecie.

To w nim nastąpił niewyobrażalny chaos. W tie-breaku rozgrywanym do 15 punktów ZAKSA wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Na tablicy wyników pojawił się jednak rezultat 7:7.

Siatkarze polskiego klubu natychmiast zareagowali, zgłaszając sprzeciw sędziom. W tamtym momencie nikt nie spodziewał się, że w tak ważnym fragmencie spotkania nastąpi tak długa przerwa. Wyjaśnienie błędu protokolantów zajęło stanowczo zbyt długo czasu.

Gdy udało się skorygować wynik na 8:6 dla ZAKSY, sędziowie napotkali kolejny problem. Trzeba było bowiem ustalić, w jakim ustawieniu do kolejnego punktu przygotowane miały być oba zespoły. Gdy i to stało się jasne dla arbitrów, okazało się, że przerwa trwała aż 17 minut!

Ostatecznie drużyna z PlusLigi zdołała utrzymać nerwy na wodzy i pokonała Halkbank Ankara 3:2 (21:25, 25:22, 25:21, 16:25, 15:12). W przyszłym tygodniu powalczy z turecką ekipą w rewanżowym spotkaniu barażowym, którego stawką jest awans do ćwierćfinału LM. *Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.

* *Bądź na bieżąco! * *Obserwuj* *nas w Wiadomościach Google. *