Wszyscy byli zainteresowani zaproszeniami na galę FIFA, gdzie rozdawane były nagrody The Best dla najlepszego piłkarza świata. Sala była pełna, wszystkie miejsca zajęte, a reflektory, efekty specjalne i muzyka dodawały imprezie blasku. Transmisja z gali dochodziła do milionów ludzi w kilkudziesięciu krajach. Jednak bardziej niż świadomością wydarzenia, przyciągnęła uwagę fakt, że brakowało aktorów. Żadnego z trzech zwycięzców nie było na gali, a nawet ktoś, kto mógłby odebrać nagrody w ich imieniu. Sytuacja była kuriozalna i ośmieszała organizatorów. Pokazała także, że tego typu plebiscyty mają małą wartość, zarówno dla nagradzanych, jak i dla samej FIFA.
Organizatorzy musieli zdawać sobie sprawę, że niektórzy laureaci nie przybędą na galę, co implikuje, że FIFA i jej partnerzy organizują tę imprezę bardziej dla siebie, chcąc błyszczeć w świetle jupiterów. Chociaż to nie działacze FIFA głosują, a kapitanowie, trenerzy i kibice z całego świata, to jednak ktoś musi tę imprezę podpisywać i odpowiadać za nią. Co roku kontrowersje dotyczące wyborów najlepszych piłkarzy są nieuniknione, ale tym razem cała sytuacja skończyła się śmiechem. Przykładem takiej kontrowersji jest ubiegłoroczne przyznanie Złotej Piłki dla Messiego, która była podważana pomimo tego, że zdobył mistrzostwo świata z Argentyną. Tym razem miał być oceniany okres po mundialu, ale osiągnięcia Messiego, takie jak mistrzostwo Francji czy Puchar Lig, nie były na tyle imponujące, aby można było porównać je do innych trofeów wywalczonych przez najlepsze kluby na świecie.
Sama liga, w której Messi grał, czyli Major League Soccer (MLS) w Stanach Zjednoczonych, również nie jest porównywalna z najlepszymi europejskimi rozgrywkami. W opinii autora felietonu, MLS przypomina drugą ligę hiszpańską, jeśli chodzi o poziom techniczny oraz styl gry. Jest to liga, która nie przyciąga uwagi europejskich kibiców i nie wywołuje takiego zainteresowania jak topowe europejskie rozgrywki. Mimo że Messi mógłby być doceniany za wpływ, jaki wywarł na rozwój piłki w USA, podpisując kontrakt z klubem w Miami, niewiele osób zwraca na to uwagę. Zdaniem autora, Messi nie potrzebuje kolejnych nagród, gdyż ma już wiele pucharów i trofeów na swoim koncie. Sposób, w jaki został wybrany najlepszym piłkarzem świata, wywołał pretensje nie tylko w Polsce, gdzie niektórzy zarzucają Lewandowskiemu, że swoim głosem przyczynił się do wygranej Messiego nad Haalandem, ale również w Hiszpanii, gdzie kibice Realu Madryt nie mogli zrozumieć, dlaczego kapitanowie innych reprezentacji postawili Messiego na pierwszym miejscu.
Wydaje się, że taki absurd sytuacji może stać się standardem podczas przyszłych gal FIFA. To, co jednak brzmi jeszcze bardziej zaskakująco, to prośba autora o obserwowanie ich w Wiadomościach Google po zakończeniu artykułu.