Największa katastrofa Chin od 48 lat miała miejsce w trakcie Pucharu Azji. Chiny znajdują się na 79. miejscu w rankingu FIFA i jest możliwe, że nie wyjdą z grupy, co byłoby historycznym niepowodzeniem. Walka o drugie miejsce toczyła się między Chinami, Tadżykistanem i Libanem, które zajmują odpowiednio 79., 106. i 107. miejsce w rankingu FIFA. Ostatni raz Chiny nie wygrały żadnego meczu w fazie grupowej Pucharu Azji 48 lat temu. W 1976 roku grupy składały się z trzech, a nie jak teraz, z czterech zespołów. Chiny zajęły ostatecznie trzecie miejsce. W 2011 i 2007 roku również nie wyszły z grupy, ale wtedy w mistrzostwach brało udział 16, a nie jak teraz, 24 drużyny. Tadżykistan pokonał Liban 2:1 po golu strzelonym w 92. minucie, co oznacza, że po raz pierwszy zagrają w fazie pucharowej Pucharu Azji.
Chińczycy muszą teraz czekać na wyniki innych grup, aby dowiedzieć się, czy będą grać w fazie pucharowej. Nawet fakt, że Katar wystawił rezerwowy skład w ostatnim meczu, nie przyniósł Chinom korzyści. Choć Chiny nie są potęgą piłkarską (tylko raz wystąpiły na mistrzostwach świata w 2002 roku), są uważane za jedną z najlepszych azjatyckich drużyn. W dwóch ostatnich edycjach Pucharu Azji doszły do ćwierćfinału. Jednakże, brak zdolności strzeleckich jest przyczyną słabych wyników. Serbski trener Chin, Aleksandar Janković, przyznał, że jest rozczarowany, ponieważ los drużyny już nie jest w ich rękach. Powiedział także, że nie obawia się ewentualnego zwolnienia, ponieważ jest nieodłącznym elementem pracy trenera. Miał nadzieję, że chińska piłka nożna stanie się potęgą, ale narodowa drużyna nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań.
Los Chin w trakcie Pucharu Azji zależy od wyników wtorkowych i środowych spotkań, choć szanse ich awansu wydają się małe.