FC Barcelona

Barcelona shocks the favorite! Key role of Robert Lewandowski –

Duma Katalonii wygrała w stolicy Francji 3:2 i jest jedną nogą w półfinale Ligi Mistrzów. Polak zaliczył wzorowy na wielu płaszczyznach występ, z którego jeszcze jakiś czas temu… nie byłby do końca zadowolony. Jego postawa to wyraźny sygnał dla Michała Probierza. Te słowa nie wstrząsnęły piłkarską Polską, choć — moim zdaniem — są kluczowe w kontekście zbliżających się miesięcy.

Gdy budziliśmy się upojeni wizją gry na Euro 2024, z czołówek największych rodzimych serwisów sportowych zerkała na nas twarz Roberta Lewandowskiego. Gdy opadły już emocje po meczu z Walią, kapitan Biało-Czerwonych udzielił kilku największym mediom wywiadu, w którym zdradził jego nowe podejście do gry w narodowych barwach. “FC Barcelona wychodzi na prowadzenie z PSG po akcji rozpoczętej przez Lewandowskiego,” – zaznaczył Lewandowski w rozmowie m.in. — Priorytety w pewnym momencie życia się zmieniają.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że wielokrotnie musiałem się cofać, rozgrywać, utrzymać piłkę czy popracować w defensywie, ale tak jak mówię: tworzymy jedność — dodał. Dalszy ciąg materiału pod wideo. Chyba można już obwieścić, że tamtego Lewandowskiego już nie ma. Owszem, nadal jest łasy na bramki, ale one nie są już nadrzędnym celem.

We wspomnianym wywiadzie mówił przecież: — Ja już klubu nie zmienię, już mi żadne Euro w rozwoju kariery nie pomoże. Ale wiem, że dla chłopaków to wiele znaczy i ja chcę im pomóc. Była 37. minuta, kiedy mimo asysty rywala piłkę w środku pola przejął piłkarz Barcelony i ruszył odważnie między liniami, po czym podał na skrzydło. To była akcja w stylu Frenkiego de Jonga, ale był to nie kto inny jak Lewandowski.

Andrzeja Christensena zadaje decydujący cios. PSG — FC Barcelona 2:3. Choć pewnie Yamal nie będzie musiał czekać tak długo na premierową bramkę w tych prestiżowych rozgrywkach jak jego kolega z przeciwległej flanki. Na Parc des Princes Raphinha trafił po raz pierwszy, a potem poprawił jeszcze jednym golem.

To był kluczowy moment meczu. Po zrywie na początku drugiej połowy PSG prowadziło 2:1 i nie zamierzało na tym poprzestać. Idealne zagranie wprowadzonego chwilę wcześniej Pedriego i przytomne uderzenie Raphinhi powstrzymało ich zapędy.

LEAVE A RESPONSE

Your email address will not be published. Required fields are marked *