Przypominamy, jak Romanczuk stał się legendą Jagiellonii Białystok. Sobotni mecz przeciwko Zagłębiu Lubin będzie 300. występem Tarasa Romanczuka w barwach Jagiellonii Białystok na poziomie PKO BP Ekstraklasy. Romanczuk jest uznawany za legendę zespołu, dzięki wielu sezonom spędzonym w jednym klubie.

Taras Romanczuk trafił do Jagiellonii po przenosinach do Legionovii Legionowo z MFK Kowel. Trener Marek Papszun nie miał wątpliwości, aby go zostawić w drużynie. Romanczuk debiutował w Jagiellonii 14 sierpnia 2014 roku i szybko zyskał pewność siebie, rozwijając się w drużynie.

W ciągu lat 2016/17 i 2017/18 zespół kończył na drugim miejscu za Legią, ale wyprzedził Lecha. W 2019 roku grał w finale Pucharu Polski, lecz przegrał z Lechią Gdańsk. Romanczuk wystąpił też w europejskich pucharach, gdzie miał udział w sukcesach drużyny.

Romanczuk przedłużył umowę z Jagą do końca sezonu 2025/26 i wciąż dąży do osiągnięcia kolejnych sukcesów z zespołem. Mimo presji, która pojawia się na tak wysokiej pozycji, zarówno on, jak i drużyna podchodzą do tego bardzo spokojnie.