News

Świetlisty wstyd zza kulis sprawy Goncalo Feio. “Czy nadal będziesz przeciwko mnie?” –

Zaskakujące kulisy postępowania Komisji Dyscyplinarnej PZPN w sprawie Goncalo Feio ujrzały światło dzienne! Portugalski szkoleniowiec Motoru Lublin został ukarany w zeszłym roku roczną dyskwalifikacją w zawieszeniu na dwa lata. Według informacji serwisu Weszlo.com okazuje się, że w związku z innym postępowaniem kara mogła zostać odwieszona, ale jakimś cudem tak się nie stało. Komisja Dyscyplinarna miała inne zdanie.
11 stycznia Komisja Dyscyplinarna oddaliła zarzuty Martina Bielca, byłego asystenta i szkoleniowca przygotowania fizycznego Motoru, który oskarżał Portugalczyka o mobbing. Więcej informacji znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet.
W 2023 r. o Feio głośno zrobiło się po kilku aferach. Zaczęło się od tego, że w marcu zaatakował ówczesnego prezesa klubu Pawła Tomczyka. Mimo to zachował stanowisko. Później wywalczył awans na zaplecze Ekstraklasy, ale przez chwilę nie był trenerem Motoru. Po proteście piłkarzy Portugalczyk wrócił do pracy, żeby następnie pokłócić się z kierownikiem drużyny. Komisja Dyscyplinarna zajęła się sprawą z 5 marca za rzuceniem w prezesa “kuwetką” na dokumenty, która trafiła go w łuk brwiowy. Organ PZPN uznał Feio winnym i ukarał go dyskwalifikacją “w wymiarze 1 roku, zawieszając jej wykonanie na okres 2 lat” oraz grzywną w wysokości 30 tys. zł.
Teraz serwis Weszlo.com ujawnił szczegóły postępowania. Okazuje się, że Komisja Dyscyplinarna ponownie przyglądała się Feio 28 listopada 2023 r. i 11 stycznia, ale w innej sprawie. Do tego po wyroku KD zgodnie z wytycznymi Najwyższej Komisji Odwoławczej ponownie rozpatrzyła zachowanie trenera. Wcześniej brano pod uwagę przepis z art. 110 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN (“Inne rażące naruszenie przepisów prawa związkowego lub norm etyczno – moralnych, obowiązujących w piłce nożnej”), a teraz umówiono także art. 72 (“Groźba lub przemoc”) i art. 77 (“Wypowiedzi poniżające”). Dokumenty z 28 listopada 2023 r. ujawnił za to dziennikarz Maciej Wąsowski.
Komisja Dyscyplinarna miała inne zdanie. Uznała, że Portugalczyk pod wpływem emocji rzucił kuwetą, ale nie chciał zrobić krzywdy prezesowi. Z tego względu roszczenia były zbyt wysokie do zaistniałej sytuacji. Z zeznań świadków wynika, że po konfliktowej sytuacji szkoleniowca z rzeczniczką klubu prezes Tomczyk wstawił się za kobietą. Jedno z zeznań sprawiło, że komisja zdecydowała się na kuriozalną argumentację. Dodano, że pozostali świadkowie nie przedstawili takiej samej wersji. W uzasadnieniu wyczytano, że Tomczyk zdecydował się pozwać Motor i Zbigniewa Jakubasa z powództwa cywilnego, z czym wiąże się ogromna kwota ponad 1 mln zł.
Kolejna sprawa wiąże się z zarzutami Martina Bielca, byłego asystenta i szkoleniowca przygotowania fizycznego Motoru. Oskarżył on Portugalczyka o mobbing, o czym mówił w wywiadzie ze Sport.pl. Komisja Dyscyplinarna oddaliła zarzuty Bielca 11 stycznia. Feio udzielił wywiadu TVP Sport, w którym odniósł się także do wyżej opisanych sytuacji, przyznając, że popełnił błąd i został ukarany. Postępowania wciąż mogą trafić do Najwyższej Komisji Odwoławczej, a sprawa może zostać rozpatrzona w inny sposób.

LEAVE A RESPONSE

Your email address will not be published. Required fields are marked *