Legia Warszawa

Legia Warszawa zatrudniła “trenera z kartoteką”. Goncalo Feio musi wyjaśnić –

Goncalo Feio musi się tłumaczyć. Obok pana siedzi trener, któremu grożą trzy lata pozbawienia wolności – usłyszał dyrektor sportowy Jace Zieliński, przedstawiając nowego szkoleniowca Legii Warszawa.

Na niemal każdej innej konferencji prasowej podobne zdanie wywołałoby niemałe poruszenie, ale nie tym razem. Szefowie Legii byli gotowi.

Doskonale wiedzą, kogo zatrudnili. A i tak Zieliński wypalił, siedząc metr od Goncalo Feio: podejmuję duże ryzyko.

Sam Portugalczyk też musiał się tłumaczyć. Łatwy start w Legii?

Nie w tym przypadku. Podpisał kontrakt do końca sezonu 2024/25.

Ten ruch wywołał ogromne poruszenie w świecie polskiej piłki nożnej. Portugalczyk na pierwszej konferencji prasowej musiał odpowiadać na pytania o sprawy karne i dyscyplinarne, jakie się wobec niego toczą lub toczyły.

Dyrektor sportowy klubu Jacek Zieliński zaznaczył, że Feio zawsze był na jego radarze. Najpierw dowiedzieli się o zwolnieniu Kosty Runjaicia, ale później doszła do nich informacja, kto zostanie jego następcą.

Popełniłem jeden duży błąd. Nie ucieknę od tego, ale poniosłem konsekwencję i wyciągnąłem wnioski.

Najpierw wymagam od siebie, żeby wymagać od innych. Chcę, żeby wszyscy byli lepsi: piłkarze, sztab i pracownicy klubu.

Feio był na konferencji bardzo spokojny. Przeprosił nawet dziennikarzy, że dzień wcześniej od nikogo nie odebrał telefonu.

– Przepraszam, to nie w moim stylu – powiedział. Nie mógł jednak uniknąć pytań o afery, które wywołał w przeszłości.

Czy kontrakt z Feio jest zabezpieczony na wypadek, gdyby w jego sprawie zapadł wyrok? Kontrakt jest standardowy.

Mamy określone zasady i wartości, które nam przyświecają w Legii i będziemy je w naszej codziennej współpracy pielęgnowali. Podczas pracy w Motorze Feio został także oskarżony o mobbing.

– Do tej sprawy bardzo prosto jest się odnieść, ponieważ zostałem uniewinniony – poinformował portugalski trener. Jest pan dziennikarzem, pewnie nietrudno jest panu dotrzeć do zeznań.

Może wie pan więcej niż ja… Kończąc ten temat, to mnie nie martwi, bo w tej sprawie nie doszło do niczego, nie zrobiłem nic złego. Przyznał także, że celem najważniejszym dla Legii nie jest w tym momencie mistrzostwo Polski, ale o miejsce przynajmniej na podium.

LEAVE A RESPONSE

Your email address will not be published. Required fields are marked *