Wojciech Szczęsny

Los italianos temen por el portero Szczęsny noqueado. Escenario similar al de Grabara –

Wojciech Szczęsny został niemal znokautowany przez rywala i zalał się krwią. Przez kilka minut był opatrywany przez służby medyczne, ale dograł spotkanie Juventusu z Torino FC do końca. Włoskie media już wyliczają, jak długo Polak może pauzować, choć najważniejsze rozstrzygnięcie jest jeszcze przed nami.

Jednak w Italii piszą też o zaskakującej możliwości, według której nawet ze złamanym nosem Szczęsny grałby już w kolejnym spotkaniu. “Badania instrumentalne przeprowadzone pod koniec meczu wykazały możliwe złamanie kości nosowych” — pisze “Il Messaggero” w swoim wydaniu internetowym. Szczegółowe badania Szczęsnego dopiero nastąpią, włoski dziennik przewiduje jednak zaskakująco dobry finał sprawy.

“Wciąż nie wiadomo, ile meczów opuści Wojciech Szczęsny. Polski bramkarz może przegapić następny mecz Juventusu z Cagliari, ale wszystko zależy od stopnia kontuzji” — czytamy dalej. Może się jednak okazać, że nie będzie musiał opuszczać żadnego spotkania.

“Numer jeden w bramce Juventusu mógłby również grać na boisku maską, która ochroni jego twarz, podobną do tej, której używa Osimhen. Nie można wykluczyć hipotezy, że w ogóle nie opuści żadnego z meczów” — zaskakuje włoska gazeta. W masce występuje Kamil Grabara.

Ochrania ona górną część jego twarzy i nie zasłania mu zbytnio widoku. Prezentował się w niej w barwach FC Kopenhaga zarówno w lidze duńskiej jak i w Lidze Mistrzów. Kibice mieli prawo zadrżeć o obecność najlepszego polskiego bramkarza w kadrze na Euro 2024.

Idąc jednak tropem włoskich mediów, jest szansa, że nie będzie tak źle.

LEAVE A RESPONSE

Your email address will not be published. Required fields are marked *